OKOliczności wystawa malarstwa Romana Greena Kędzierskiego
0
330
data rozpoczęcia:
05.12.2023 08:00
data zakończenia:
05.01.2024 16:00
miejsce:
adres:
Dom Narodowy, Rynek 12 (Galeria Ceglana)

Cieszyński Ośrodek Kultury "Dom Narodowy"
zaprasza na wernisaż wystawy Romana Greena Kędzierskiego pt. "OKOliczności".
Otwarcie wystawy odbędzie się we wtorek 5 grudnia 2023 r. o godzinie 18:00
w Galerii Ceglanej na parterze Domu Narodowego w Cieszynie.
Ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 5 stycznia 2024 r.,
w godzinach pracy Cieszyńskiego Ośrodka Kultury.
O WYSTAWIE
„Okoliczności” mówi słownik to wszystko to, co towarzyszy jakiejś sytuacji lub zdarzeniu. Może potrzebne są liczne oczy, żeby objąć to co się dzieje dookoła. A może ktoś wiecznie obserwuje, zapisuje na jakiejś wielkiej płycie CD, tam gdzieś w kosmosie, daleko... Blisko, bo w małym mieszkaniu w Cieszynie dzieją się rzeczy wielkie, a wszystko przy ciepłym świetle żarówki i pobrzękiwaniu gitary Led Zeppelin. Ściany należałoby odświeżyć, ale na to nie ma już czasu, bo czas jest tylko na kolejne sztalugi i światłocienie. Malowanie to rzecz wielka i nie można jej przekładać, nawet jeśli kusi papieros. Artysta tworzy właśnie w takich okolicznościach, ręka drży, sztaluga się poddaje, kawa stygnie, a namalowane wcześniej prace patrzą, obserwują z niedomalowanych ścian. Teraz kiedy przeniesiemy je do galerii każdy będzie mógł się przekonać. Na własne oczy. Następuje odwrócenie ról. Surrealistyczne wizje, nasycone kolorami światy, wyrwane ze snu a może z innego wymiaru zdeformowane postaci, splątane pary, wnikliwe oczy – co w nas zobaczą? Dajmy im się napatrzeć, może odkryją naszą jakąś zupełnie inną twarz. Bo kiedy obrazy obserwują to kto tu jest obrazem, one czy my? I w jakich okolicznościach nas to stawia?
„Okoliczności” mówi słownik to wszystko to, co towarzyszy jakiejś sytuacji lub zdarzeniu. Może potrzebne są liczne oczy, żeby objąć to co się dzieje dookoła. A może ktoś wiecznie obserwuje, zapisuje na jakiejś wielkiej płycie CD, tam gdzieś w kosmosie, daleko... Blisko, bo w małym mieszkaniu w Cieszynie dzieją się rzeczy wielkie, a wszystko przy ciepłym świetle żarówki i pobrzękiwaniu gitary Led Zeppelin. Ściany należałoby odświeżyć, ale na to nie ma już czasu, bo czas jest tylko na kolejne sztalugi i światłocienie. Malowanie to rzecz wielka i nie można jej przekładać, nawet jeśli kusi papieros. Artysta tworzy właśnie w takich okolicznościach, ręka drży, sztaluga się poddaje, kawa stygnie, a namalowane wcześniej prace patrzą, obserwują z niedomalowanych ścian. Teraz kiedy przeniesiemy je do galerii każdy będzie mógł się przekonać. Na własne oczy. Następuje odwrócenie ról. Surrealistyczne wizje, nasycone kolorami światy, wyrwane ze snu a może z innego wymiaru zdeformowane postaci, splątane pary, wnikliwe oczy – co w nas zobaczą? Dajmy im się napatrzeć, może odkryją naszą jakąś zupełnie inną twarz. Bo kiedy obrazy obserwują to kto tu jest obrazem, one czy my? I w jakich okolicznościach nas to stawia?
ROMAN GREEN KĘDZIERSKI
Trudno namalować słowami tego artystę. Urodził się w połowie lat pięćdziesiątych w Łodzi. Tu studiował m.in. na Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale grafiki. Następnie kontynuował naukę w Szkole Teatralno-Filmowej na kierunku związanym ze scenografią. Jednak nie w szkołach tkwi jego sekret. Kim zatem jest ten artysta? Gdy go zobaczysz nie domyślisz się, że szkicuje Cię w myślach. Przymrużone powieki, wzrok w jednym punkcie, palce wiecznie brudne od farb i grafitowego ołówka. Świat realny w jego wypadku odnosi się do kawy i cukru, wszystkie pozostałe myśli błądzą gdzieś daleko, gdzieś w kosmosie. Choć dziś mieszka blisko, bo w Cieszynie dużą część życia spędził w Katowicach. To tam prowadził własny sklep, zajmował się między innymi snycerstwem artystycznym, wyrobem mebli rzeźbionych, sztuką użytkową i sakralną. Uczestniczył w Wystawie Snycerstwa Europejskiego w Muzeum Kultury i Sztuki w Łodzi, gdzie zdobył wyróżnienie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat swoje prace wystawiał m.in. w Muzeum Marii Skalickiej w Ustroniu, w Krynicy Zdroju, w Cieszynie, w Warszawie, w Łodzi,w Katowicach. A ostatnia jego wystawa miała miejsce w Muzeum Ustrońskim.
Trudno namalować słowami tego artystę. Urodził się w połowie lat pięćdziesiątych w Łodzi. Tu studiował m.in. na Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale grafiki. Następnie kontynuował naukę w Szkole Teatralno-Filmowej na kierunku związanym ze scenografią. Jednak nie w szkołach tkwi jego sekret. Kim zatem jest ten artysta? Gdy go zobaczysz nie domyślisz się, że szkicuje Cię w myślach. Przymrużone powieki, wzrok w jednym punkcie, palce wiecznie brudne od farb i grafitowego ołówka. Świat realny w jego wypadku odnosi się do kawy i cukru, wszystkie pozostałe myśli błądzą gdzieś daleko, gdzieś w kosmosie. Choć dziś mieszka blisko, bo w Cieszynie dużą część życia spędził w Katowicach. To tam prowadził własny sklep, zajmował się między innymi snycerstwem artystycznym, wyrobem mebli rzeźbionych, sztuką użytkową i sakralną. Uczestniczył w Wystawie Snycerstwa Europejskiego w Muzeum Kultury i Sztuki w Łodzi, gdzie zdobył wyróżnienie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat swoje prace wystawiał m.in. w Muzeum Marii Skalickiej w Ustroniu, w Krynicy Zdroju, w Cieszynie, w Warszawie, w Łodzi,w Katowicach. A ostatnia jego wystawa miała miejsce w Muzeum Ustrońskim.
źródło:
Zobacz również: